niedziela, 29 sierpnia 2010

owczarnia

jeszcze wielkanocna baranina. Jestem dumna zwłaszcza z tej jasnej. No i do towarzystwa koledzy z kórnika ;) Tylko trójka, bo pozostała szóstka została niecnie wykorzystana w procesie tworzenia brzozowego wianka na drzwi.














kot-psot

kot-psot lubi spędzac całe dnie wisząc ma gałązkach  (byle nie głową w dół) lub dyndając przy kluczach. Od pewnego czasu przebywa w domu Magdy, która (mam nadzieję) dobrze się nim zajmuje ;)






bura sówka

Najnowszy stwór filcowy. Dołączył do mojego radosnego stadka wczoraj. Tym razem szyte arkusze zamiast czesanki  Wolę nie zabierać się za nowego potworka zanim nie zamówię nowych igieł, bo w ferworze walki połamałam prawie wszystkie.




Powoli zaczynam odczuwać SSS (Syndrom Stresu Szkolnego). Czasu coraz mniej a tyle rzeczy do zrobienia, więc zamiast poświęcać czas na oddawanie się tym wszystkim przyjemnym rzeczom, nie robię nic.

niedziela, 22 sierpnia 2010

początki są ciężkie

      Po miesiącach zachwycania się blogami o filcowaniu, scrapbooking'u itp. postanowiłam wziąć sprawy w swoje ręce i pokazać światu ;-) moje prace dotyczace tej materii...i nie tylko tej, ponieważ obaiam sie iż nie zabraknie tu także moich "popisów kulinarnych", narzekań i mnóstwa zdjęć (a przynajmniej taką mam nadzieję ;)) A więc blogowanie czas zacząć!
      Póki co, cieszcie swe cudne oczęta równie cudnymi kurczakami (trzema z dziewięciu), które zrobiłam na Wielkanoc. Myślę, że już wkrótce pojawią się tu kolejne zdjęcia.